Pilna uwaga w rozmowie
Wystarczyłoby spytać: co u ciebie? W chwilę potem usłyszelibyśmy podobne do swoich wyznania… I to jest właśnie w porządku! W rozmowie należy pilnie uważać, czy ktoś nie chce także dojść do głosu. Nie powinno być tak, żeby rozmówcy ostro sobie przerywali i przy ogólnym zamęcie było słychać kilka głosów równocześnie. Z takiej konwersacji nikt niczego nie zrozumie. A przecież to ciekawe, co inni chcą powiedzieć, prawda? Obowiązkiem gospodarza domu jest tak sterować rozmową, żeby każdy miał swoje pięć minut, ale i on nic nie poradzi, gdy wszyscy naraz odczują potrzebę mówienia. Pozwólmy mówiącemu dojść choć do kropki, więcej nie oczekuję! Rozejdziemy się odprężeni i zadowoleni, bo wygadanie się jest każdemu potrzebne. Psychologowie nawet zalecają takie „wywnętrzanie się”, to im bowiem ułatwia poznanie problemów pacjenta i postawienie właściwej diagnozy. Brak umiaru w opowieściach osobistych najbardziej widoczny jest wobec kolegów (koleżanek) z pracy. Tych osób przecież sobie nie dobieramy jak przyjaciół, więc jeśli się do kogoś zrazimy, że plotkarz i intrygant, to i tak trzeba będżie znosić jego towarzystwo.
Znalazłeś się tutaj dzięki poniższej frazie kluczowej: